Kolejny jesienny dzień, nie tylko pogoda odpowiada temu określeniu. W sercu też powiewa zimny, nieprzyjemny wiatr.
Kolejny dzień nie wstałam na czas i wbiegłam jak opętana do szkoły. W lewej ręce trzymając telefon a w prawej moją ukochaną torbę. Mijając ludzi czułam się jak jakbym ich nie znała, byli całkiem obcy, bo liczył się cel - klasa. Nie potrafiłam się skupić wszystko dookoła mnie drażniło, uderzenie długopisem o ławkę albo kolejne tezy snute przez nauczyciela. Następne lekcje były tylko pustką i zerkaniem co jakiś czas w jego oczy. On - kolejna osoba, która pozostanie anonimowa lecz prawdziwa. Mam nadzieję, że więcej nie poruszę jego tematu, bo niektóre sytuacje mnie do tego zmuszają. Brak ograniczeń jest więc ograniczeniem? Można tak powiedzieć.
Muszę zacząć robić coś by się tu działo więcej. Chcę czuć potrzebę pisanie tu, nie tylko dla siebie ale też dla WAS. Chcę was zainteresować nie tylko wyglądem ale też tym co siedzi mi w głowie. Jaki jest sens poznawania człowieka tylko po tym jakim go Bóg stworzył. " Piękno przemija, charakter pozostaje całe życie " . Więc z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że piękno to stan zmienny. Kiedyś przeminie a potem pozostanie nam tylko to co mamy w sercu...
Czasem wielką pustkę, stare rany po miłości... Albo coś nam "leży na sercu " . Przenośnia, personifikacja, onomatopeje tylko to mi w głowie przez moją ukochaną polonistkę .
A teraz idę do lekcji usiąść może kiedyś mi to przyniesie jakieś skutki.
Zapraszam na moblo : herloveandlife.moblo.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz